poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Od Caitriony-Wilk,o oczach błyszczących strachem

Samotność mi doskwiera i to strasznie,ostatnie 167 lat spędziłam samotnie,wszyscy wynieśli się z mojego zacisznego lasu,a ja zostałam aby go pilnować.Dzisiejszego dnia wstałam nieznośnie wcześnie,tuż przed piątą.Obudziło mnie wycie.Nie cierpię wilków...nie może nie samych wilków,ale tego,że muszą wyć tak wcześnie!Ja chcę się wyspać,bo nie ma nic innego do roboty...Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki,gdzie wzięłam prysznic.Ubrałam się,zaplotłam włosy w warkocza dobieranego i wyszłam na dwór.Wiał lekki wiatr i było zimno,roztoczyłam wokół siebie tarczę cieplną i ruszyłam przed siebie.Nogi niosły mnie same,do przodu...zresztą tak jak zawsze.Co ja niby mam innego do roboty.Szycie dawno mi się znudziło,nie mówiąc już o rysowaniu i jakby nie było tego mało przeczytałam już wszystkie książki,które były dostępne w pobliskiej księgarni.Moje życie to jedna wilka monotonia...Z użalania się nad sobą,wybudziło mnie warczenie.Spojrzałam w stronę z której dochodziło i zobaczyłam szarego wilka.Miał najeżoną sierść,a jego oczy błyszczały słabością,strachem.Uklękłam obok przodka psów i wyciągnęłam w jego stronę rękę.Wilk niepewnie ja powąchał,a potem polizał jej wierzchnią stronę.Uśmiechnęłam się i pogłaskałam stworzenie po łbie.Nagle ciało zwierzęcia zaczęło drgać.Odsunęłam rękę od niego.Po chwili  przed mną stał człowiek.Człowiek,z uszami,ogonem i twarzą wilka.

<Robin,dokończysz?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz